środa, 18 kwietnia 2012

Matce Bożej Łaskawej w podzięce cz.2

         Jeszcze zanim znalazłem pracę pojawiły się możliwości przekwalifikowania. Uczepiłem się jej ponieważ zawsze chciałem być mówcą i dowiedzieć się więcej o stolicy, w której przyszło mi żyć 10 lat. Udałem się na kurs dla przewodników miejskich w nadziei, że Matka Boża Łaskawa pozwoli mi po jego ukończeniu znaleźć swoje miejsce w społeczeństwie, w którym będę pożyteczny dla innych i sam się odnajdę. Zabrałem się z zapałem do pracy. Egzamin skończyłem już gdy miałem inne zatrudnienie. Próbowałem się dostosować do zastanych warunków. Coś jednak poszło nie tak. Gdy skończyła się zima, musiałem się znowu zmagać z bezrobociem. Miałem tyle planów, tyle zamierzeń, a jednak znowu czekało mnie wygnanie. Znów pojawiła się cała seria pytań, co do których myślałem, ze nie będę musiał na nie odpowiadać ponownie. Trzeba było zapalić lampę, by z pomocą Matki Bożej Łaskawej podjąć starania mające na celu znalezienie człowieka, któremu będę potrzebny. Moja pozycja w grupie była dość niejasna. Ja sam zająłem pozycję obserwatora, co jakiś czas komentującego to, co się działo wewnątrz wspólnoty, bądź też na szerokim świecie. Czułem się w tej roli coraz lepiej. Pozostawała ona dla mnie oknem na świat. Tymczasem nastawała trzecia zima.
                Dużo się zmieniało. Stary człowiek umierał, a rodził się nowy. Jedno było pewne – nic już nie będzie takie jak dawniej. Odczuwałem pewien żal wynikający z opuszczenia strefy komfortu; jednak rozpościerały się przede mną nowe widnokręgi, które zapraszały do eksploracji i twórczej obróbki. Bagaż doświadczeń składałem co pewien czas na karty mojego pamiętnika – nieodłącznego towarzysza mojej wędrówki od wielu lat. Przez cały ten czas coś się działo. Czułem na sobie dyskretny wzrok Kogoś i Czyjąś opiekę. Wierzę, że to była i jest Matka Boża Łaskawa z sanktuarium na ul. Świętojańskiej. Dziwnymi ścieżkami mnie prowadziła. Dotarłem do muzeum, w którym, jak mi się zdawało, już nic mnie nie zaskoczy. Zostałem wolontariuszem i od razu rzuciłem się w wir wydarzeń głodny życia w całej jego okazałości, starając się je przyjmować takie jakie jest, bez zastrzeżeń. Bardzo dużo ludzi i dużo wydarzeń przetoczyło się przed moimi głodnymi oczyma. Wykonywałem bardzo wiele najprzeróżniejszych prac od oprowadzania turystów po ekspozycji muzeum po prace porządkowe w archiwum. Niemal wszędzie otaczali mnie tacy sami ludzie w tym sensie, że byli przekonani o pełnieniu przez siebie ważnej misji. Zazwyczaj nie pobierali żadnego wynagrodzenia i pozwalano im podejmować takie zaangażowania, jakie akurat wtedy chcieli podjąć. Dzielili się chętnie swoimi umiejętnościami oraz wiedzą nie żądając wiele. Panowała więc szczególna atmosfera. Chyba się wiele nie pomylę, jeżeli określę to mianem wiecznego świętowania. W takiej atmosferze mało komu przychodziło do głowy narzekanie, kłótnie, puste spory o nic. Po prostu brakowało na to czasu. W takich warunkach odżywały marzenia i plany, odczuwało się wspólnotę, istne braterstwo dusz. Tam również nawiedzała mnie Matka Boża Łaskawa. Spotkałem osoby, dzięki którym dowiedziałem się, jak wygląda chrześcijaństwo poza granicami naszego kraju. Jedna z nich wykonywała piękną, a zarazem wymagającą benedyktyńskiej cierpliwości pracę, malując postacie 108 błogosławionych i męczenników. Przy okazji poznała mnie z kilkoma ciekawymi ludźmi, dzięki którym poznałem piękno modlitwy brewiarzowej w j. łacińskim. Ten szacowny stary język, który mi przybliżano na studiach, usłyszałem ku swojemu zdumieniu i radości w kościele św. Benona na Nowym Mieście, gdzie odprawia się msze w obrządku trydenckim. Zanurzyć się w taką modlitwę stanowiło dla mnie niewysłowioną radość. Matka Boża prowadziła mnie cały czas przez takie niespodzianki dbając z matczyną troską i czułością, abym nie stracił wiary i nie upadał na duchu. Wszak było tylu ludzi, którzy jakoś sobie radzili, mimo trudnych czasów w jakich przyszło nam żyć.
             

Historia obrazu MB Łaskawej ze strzałami.

                  Dzieje obrazu, jaki można spotkać w Sanktuarium MB Łaskawej są godne uwagi. Warto o nim przypomnieć ponieważ waga tego przedstawienia maryjnego niewiele ustępuje obrazowi Matki Boskiej Częstochowskiej, Królowej Polski. Warto na samym wstępie podkreślić jak stary jest kult Maryi Dziewicy w Kościele. Zawsze była ona uważana za osobę o szczególnej świętości. Przekonanie to znalazło odzwierciedlenie w życiu liturgicznym. Zarówno w świecie łacińskim ( św. Augustyn z Hippony ) jak i prawosławnym ( św. Mikołaj Kabasilas ) Maryji oddawano szczególną cześć. Wyjątek stanowią tu ewangelicy, którzy jednak ze względu na to, że była matką Jezusa Chrystusa, otaczają ją szacunkiem. Zgromadzenie ojców soborowych w dniach 16-17 lipca 431 r.na IV i V sesji przedyskutowało projekt pisma do papieża Celestyna przygotowany przez Cyryla Aleksandryjskiego, w którym Maryja została nazwana Theotokos. Treść listu została przyjęta przez zgromadzonych biskupów uzyskując rangę uroczystego orzeczenia Magisterium Kościoła nt. prawd wiary. Sformułowane prawdy wiary o roli Maryji w tajemnicy Wcielenia zostało potwierdzone 20 lat później przez sobór chalcedoński. 
              Maria jest jednym z głównych tematów ikonografii chrześcijańskiej. Po Jezusie Chrystusie jest postacią najczęściej przedstawianą w Kościele. Wraz z oddawaniem czci często używano jej wizerunku w procesjach mających na celu uratowanie przed epidemią i wojnami. Najwcześniej zanotowano taki wypadek w 590 r n.e. za pontyfikatu papieża Grzegorza I Wielkiego. Wówczas obnoszono po mieście Rzym wizerunek Matki Bożej Salus Populi Romani aby wybroniła Wieczne Miasto przed epidemią tyfusu, jaka miała miejsce tuż po wylaniu rzeki Tybr. Zanotowano sukces co przyczyniło się do rozprzestrzeniania się tej formy religijności ludowej.  
               Kult Matki Bożej Łaskawej przybył do nas z Włoch. Jego źródłem jest słynący z cudów obraz Madonny Łaskawej z Faenze. Propagatorem jej kultu stał się ks. Giacinto Orselli di Brisigella, członek zakonu pijarów, sprowadzonego do Polski przez króla Władysława IV Wazę w celu kształcenia synów rodów szlacheckich. Ten duchowny na początku swojej obecności w Polsce przybył na Jasną Górę, gdzie oczarował go obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Powziął plan krzewienia kultu maryjnego w stolicy Polski. Według jednej z wersji ks. Orselli miał wyszukać na dworze króla Władysława IV młodego artystę, który miał się podjąć sporządzenia kopii Madonny z Faenze. Był nim Isidoro Affaitati, nadworny architekt króla Władysława IV, uczeń szkoły rzymskiej. W Bibliotece UW znajduje się Archiwum Tylmana z rysunkami wykonanymi na papierze ze znakiem wodnym w tym rysunek ołtarza z obrazem Matki Bożej Łaskawej. Monografista Tylmana prof. S. Mossakowski doszedł do wniosku, że jej autorem jest kto inny niż architekt holenderski, raczej Affaitati niż Burattini, rozpoznany przez prof. R. Mączyńskiego, autor kościoła św. Pryma i Felicjana na ul. Długiej ( dziś Katedra Polowa WP). Atrybucja została dokonana na podstawie wiedzy, że Tylman z Gameren używał do sporządzania rysunków papieru bez znaku wodnego, z czego wynikało, że wykonał go inny architekt.
          Ks. Orselli doglądał powstawania dzieła i miał niebagatelny wpływ na jego kształt. Podczas konserwacji obrazu dokonano dokładnych badań chemicznych, a na jej podstawie sporządzono ekspertyzę dotyczącą stanu zachowania i budowy techniczno-technologicznej. Wykazała ona obecność dużej ilości smalty będącej popularnym pigmentem stosowanym w malarstwie włoskim. Podobnie brązowe podkłady stosowane w płótnach malarskich, oparte na ochrach, według autorów ekspertyzy, są typowe dla techniki stosowanej na południu kontynentu. Konkluzja zatem stwierdzała duże wpływy malarstwa włoskiego w obrazie.
         

sobota, 14 kwietnia 2012

KALENDARIUM ROKU PIOTRA SKARGI 2012 - KWIECIEŃ


KWIECIEŃ

19.04.2012

TORUŃ
Duszpasterstwo Akademickie OO. Jezuitów godz. 20.00
Prof. Zofia Mocarska-Tyc, Instytut Literatury Polskiej „Ks. Piotr Skarga w malarskiej wizji Jana Matejki"



Za nami:

MARZEC

28.03.2012

TORUŃ
Uniwersytet Mikołaja Kopernika godz.16.30
Instytut Historii i Archiwistyki, Collegium Humanisticum, ul. W. Bojarskiego 1, Aula, sala AB 1.22:
- wykład: prof. Kazimierz Maliszewski , „Ks. Piotr Skarga (1536-1612)- propagator kulturowej i duchowej przemiany szlachty polskiej i stworzonego przez nią ustroju państwowego”


LUTY

05.02.2012
WARSZAWA
Kościół Matki Bożej Łaskawej Patronki Warszawy ul. Świętojańska 10 , godz. 17.30
- Msza św. Rozpoczęcie roku Piotra Skargi SJ. Przewodniczy Nuncjusz Apostolski w Polsce – Abp Celestino Migliore.

TORUŃ
Kościół Akademicki Ducha Świętego, godz.17.00
- Msza św. (rocznica urodzin ks. Piotra Skargi) - wykład: o. dr Robert Danieluk SJ, Rzymskie Archiwum Towarzystwa Jezusowego: Jezuickie inspiracje działań Piotra Skargi - „Kazania Sejmowe” ks. Piotra Skargi w interpretacji Pawła Kowalskiego – aktora Teatru Horzycy w Toruniu

KRAKÓW
Kościół Świętych Apostołów Piotra i Pawła, godz.13.00
–Msza św., przewodniczy O. Krzysztof Biel SJ – Rektor kolegium w Krakowie -transmisja TV Polonia

02.02.2012
Grójec - obchody rocznicy urodzin i chrztu księdza Piotra Skargi SJ.

STYCZEŃ

29 .01. 2012
godz.11.05 Radio Kraków audycja pod tytułem "Ks. Piotr Skarga - kaznodzieja na XXI wiek"

02-08.01.2012
Z okazji rozpoczętego Roku Piotra Skargi SJ redakcja Programu I Polskiego Radia przygotowała cykl audycji o wielkim Polaku, kaznodziei i dobroczyńcy.