środa, 18 kwietnia 2012

Historia obrazu MB Łaskawej ze strzałami.

                  Dzieje obrazu, jaki można spotkać w Sanktuarium MB Łaskawej są godne uwagi. Warto o nim przypomnieć ponieważ waga tego przedstawienia maryjnego niewiele ustępuje obrazowi Matki Boskiej Częstochowskiej, Królowej Polski. Warto na samym wstępie podkreślić jak stary jest kult Maryi Dziewicy w Kościele. Zawsze była ona uważana za osobę o szczególnej świętości. Przekonanie to znalazło odzwierciedlenie w życiu liturgicznym. Zarówno w świecie łacińskim ( św. Augustyn z Hippony ) jak i prawosławnym ( św. Mikołaj Kabasilas ) Maryji oddawano szczególną cześć. Wyjątek stanowią tu ewangelicy, którzy jednak ze względu na to, że była matką Jezusa Chrystusa, otaczają ją szacunkiem. Zgromadzenie ojców soborowych w dniach 16-17 lipca 431 r.na IV i V sesji przedyskutowało projekt pisma do papieża Celestyna przygotowany przez Cyryla Aleksandryjskiego, w którym Maryja została nazwana Theotokos. Treść listu została przyjęta przez zgromadzonych biskupów uzyskując rangę uroczystego orzeczenia Magisterium Kościoła nt. prawd wiary. Sformułowane prawdy wiary o roli Maryji w tajemnicy Wcielenia zostało potwierdzone 20 lat później przez sobór chalcedoński. 
              Maria jest jednym z głównych tematów ikonografii chrześcijańskiej. Po Jezusie Chrystusie jest postacią najczęściej przedstawianą w Kościele. Wraz z oddawaniem czci często używano jej wizerunku w procesjach mających na celu uratowanie przed epidemią i wojnami. Najwcześniej zanotowano taki wypadek w 590 r n.e. za pontyfikatu papieża Grzegorza I Wielkiego. Wówczas obnoszono po mieście Rzym wizerunek Matki Bożej Salus Populi Romani aby wybroniła Wieczne Miasto przed epidemią tyfusu, jaka miała miejsce tuż po wylaniu rzeki Tybr. Zanotowano sukces co przyczyniło się do rozprzestrzeniania się tej formy religijności ludowej.  
               Kult Matki Bożej Łaskawej przybył do nas z Włoch. Jego źródłem jest słynący z cudów obraz Madonny Łaskawej z Faenze. Propagatorem jej kultu stał się ks. Giacinto Orselli di Brisigella, członek zakonu pijarów, sprowadzonego do Polski przez króla Władysława IV Wazę w celu kształcenia synów rodów szlacheckich. Ten duchowny na początku swojej obecności w Polsce przybył na Jasną Górę, gdzie oczarował go obraz Matki Bożej Częstochowskiej. Powziął plan krzewienia kultu maryjnego w stolicy Polski. Według jednej z wersji ks. Orselli miał wyszukać na dworze króla Władysława IV młodego artystę, który miał się podjąć sporządzenia kopii Madonny z Faenze. Był nim Isidoro Affaitati, nadworny architekt króla Władysława IV, uczeń szkoły rzymskiej. W Bibliotece UW znajduje się Archiwum Tylmana z rysunkami wykonanymi na papierze ze znakiem wodnym w tym rysunek ołtarza z obrazem Matki Bożej Łaskawej. Monografista Tylmana prof. S. Mossakowski doszedł do wniosku, że jej autorem jest kto inny niż architekt holenderski, raczej Affaitati niż Burattini, rozpoznany przez prof. R. Mączyńskiego, autor kościoła św. Pryma i Felicjana na ul. Długiej ( dziś Katedra Polowa WP). Atrybucja została dokonana na podstawie wiedzy, że Tylman z Gameren używał do sporządzania rysunków papieru bez znaku wodnego, z czego wynikało, że wykonał go inny architekt.
          Ks. Orselli doglądał powstawania dzieła i miał niebagatelny wpływ na jego kształt. Podczas konserwacji obrazu dokonano dokładnych badań chemicznych, a na jej podstawie sporządzono ekspertyzę dotyczącą stanu zachowania i budowy techniczno-technologicznej. Wykazała ona obecność dużej ilości smalty będącej popularnym pigmentem stosowanym w malarstwie włoskim. Podobnie brązowe podkłady stosowane w płótnach malarskich, oparte na ochrach, według autorów ekspertyzy, są typowe dla techniki stosowanej na południu kontynentu. Konkluzja zatem stwierdzała duże wpływy malarstwa włoskiego w obrazie.
         
   Gotowy obraz 24 marca 1651 r. w wigilię Zwiastowania Pańskiego zaprezentowano ludności stolicy w kościele o. pijarów na ul. Długiej. Uroczystość celebrował nuncjusz papieski arcybiskup Giovanni de Torres. Zakończyła się ona radosnym akcentem ponieważ arcybiskup de Torres odczytał specjalną bullę Ojca Świętego Innocentego X ustanawiającą osobne święto. Na obrazie postać Madonny wyłania się spośród złotawych obłoków, typowego dla epoki baroku sposobu przedstawiania nieba. Ubrana jest w szeroki, niebieski płaszcz, spięty broszą, narzuconą na różową suknię, przepasaną szarfą. Ręce ma rozłożone a w dłoniach trzyma złamane strzały Bożego gniewu. Nad postacią unoszą się amorki unoszące nad głową Marii otwartą koronę. Już wkrótce obraz miał zasłynąć cudami ze względu na epidemię jaka nawiedziła Warszawę w wyniku działań wojennych na Zaporożu. Kiedy minęło zagrożenie, stołeczny magistrat postanowił okazać wdzięczność Matce Bożej i podczas uroczystości w 1652 r. okrzyknięto obraz cudownym, a Madonna Łaskawa została obrana Patronką Warszawy. Oprócz tego rajcy uznali za stosowne obdarzyć Marię jeszcze jednym tytułem mianowicie Strażniczki Polski. Miała ona bronić stolicy przed najazdem Kozaków, Szwedów, Moskali, Turków i Tatarów. Polecono jej opiece króla Jana Kazimierza. Nie skończyło się na tym gdyż magistrat Warszawy ufundował swojej Wybawicielce królewską koronę, obłękową, a więc zamkniętą, którą wkrótce udekorowano obraz podczas kolejnej, trzeciej już ceremonii, mającej miejsce na Pl. Krasińskich z udziałem całego ludu Warszawy. Kult obrazu szybko rósł i rozprzestrzeniał się. Dowodem na to jest fakt sporządzania replik, które szybko wędrowały do kościołów w całej Rzeczpospolitej. Na koronację zgodną z prawem papieskim Matka Boża Łaskawa musiała jeszcze poczekać. Sposobność nadarzyła się w XX wieku. Faencki pierwowzór warszawskiej Madonny dostąpił zaszczytu koronacji w 321 lat od intronizacji. Ceremonia miała miejsce 7 października 1973 r. Należy tutaj wyraźnie oddzielić koronację dokonaną przez rajców miejskich od koronacji na prawie papieskim. Warszawa, Wenecja północy, miała w zamyśle ks. Orselliego stać się drugą Częstochową, Częstochową Północy. Miała ochraniać mieszkańców stolicy Polski od zarazy i wojen. W ciągu kilku stuleci Matka Boża Łaskawa była czczona i obdarowywana przez warszawian. Towarzyszyła im przez burze dziejowe, chwile zwycięstw ale i w momentach trudnych. Na stałe wpisała się w duchową mapę Warszawy i słusznie jest obiektem pielgrzymek w kraju i  z zagranicy.


                                                                                                                         Grzegorz Wysokiński



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz